Warto było czekać !!!!
Pokażę Wam to,na co czekałam od kilku dni...Hurrrra!!!! To wszystko dzięki naszej blogowej Marcie!!! Dziękuję jeszcze raz.Jestem w skowronkach!!!!
Pocieszanki - podusianki....
Pozdrowionka!!!
Pokażę Wam to,na co czekałam od kilku dni...Hurrrra!!!! To wszystko dzięki naszej blogowej Marcie!!! Dziękuję jeszcze raz.Jestem w skowronkach!!!!
Pocieszanki - podusianki....
Pozdrowionka!!!
W tej kwestii mam serce rozdarte ,bo kocham chesterfield,wręcz klubowe odniesienie,mogące znależć się w salonie...ale...No właśnie...Jestem posiadaczką sof ze skóry od kilku lat i nie jestem już przekonana,czy tak bardzo chcę po raz kolejny powtórzyć ten materiał...Nie będę się tu rozpisywać co przemawia za,a co przeciw,bo pewnie każdy wie...Ja przetestowałam na własnej skórze...hihihi...Jak wiadomo w/w model najlepiej prezentuje się w tym właśnie wykonaniu... Trochę moje myśli skręcają w stronę lnu i jest sporo ciekawych rozwiązań,ale cena powala...Niektóre to wydatek ponad 9tyś za sofę...Nie udało mi się pozyskać fotek,ale mam tu inne,też fajne,cen nie znam...
Zdjęcia,które są poniżej zaczerpnęłam z różnych stron internetowych!!!
A tutaj dla tych,którzy mają duuużo miejsca...
A poniżej jeszcze stół 100% w moim guście i krzesła z lnianymi pokrowcami...
Tyle na dziś.Pozdrawiam serdecznie!!!
Witajcie Kochani po małej nieobecności.... Dzisiaj będzie krótko...Obiecałam dziewczynom pokaz moich nowch zakupów,więc zaraz to uczynię...Na budowie cisza,ale pogoda się poprawia,więc może niedługo coś się ruszy...
Anioły...
Świeczniki Made in Ikea...
A to już mając w perspektywie wiosnę...Dzieło mojej koleżanki,już niedługo zagości u mnie w ilości sztuk 3...
A i najważniejsze...!!! Już niedługo dotrze do mnie pewna mega pocieszanka,a to wszystko za sprawą blogowej koleżanki,którą ściskam z całych sił !!!!
Pozdrawiam serdecznie.Do następnego!!!
Znów na budowie cisza nastała,tylko mróz szaleje...Wczoraj pisałam o kombinacjach ze sprzętem grzewczym,dziś ponowiłam próbę modernizacji...Dziewczyny,tym razem zadymienie było i to całkiem spore!!!Widzialność może dwa metry!!! Ogień w piecu szalał,dym buchał,a ja nie wiedziałam co jeszcze otworzyć,żeby dał mi spokój!!! Bo napewno nie oczy....Tak więc mówicie i macie...Bieganie na budowę i palenie coraz bardziej daje się we znaki!! Podobno za tydzień ocieplenie....miejmy nadzieję,bo inaczej moje dłonie pójdą do domu starców!!!
Aha,jeszcze gratuluję zwycięzcom blogowego konkursu!!! Z tego co pamiętam,wygrany zaprasza na kawę z nowego ekspresiku!!!!
A ja osobiście dziękuję za prawie 10tyś. odwiedzin,z których bardzo jestem rada.Tylu gości to ja chyba przez całe życie mieć nie będę....hihihi...
Parę pocieszanek
Sofka...(fotka pochodzi z internetu)
Łazieneczka...(zdjęcie pochodzi z internetu)
A tutaj z ostatniej chwili...Jest 23.20,właśnie kończy się mój dyżur palacza.Zrobiłam zdjęcie z mojego obecnego wiatrołapu...Za horyzontem (dachem garażu) widać wierzchołek dachu Rosy i efekt pracy palacza...Widzicie???
Chyba to na tyle.Mój procesor (w głowie) pada,więc na dłuższą chwilę idziemy z blogiem w kąt...Nadal zapraszam do naszej tajnej grupy na fb !!! Pozdrawiam!