Rok temu...
Data dodania: 2012-03-17
Dokładnie dziś mija rok,kiedy to pierwszą łopatę wbito w ziemię i ruszyły prace nad naszym domem.... Pamiętam to pobojowisko,górę wybranej ziemi i wszechobecny nieład na całej działce...tu piach,tam cegła,stal,bloczki,worki z cementem i różnego rodzaju rzeczy budowlane....Z tego nieładu powstał nasz dom...Dziś dotarliśmy do etapu wykończeniówki...Cały ten rok był bardzo pracowity i w zasadzie do tego monentu przebiegł bez spędzających sen z powiek problemów...
Życzę sobie i wszystkim,aby następne etapy przyniosły mnóstwo zadowolenia i absolutny brak problemów....i aby wykończeniówka nie wykończyła w szerokim rozumieniu tego słowa...
Buźka